wtorek, 3 lipca 2012

peruwianski slang

Jadąc do Peru myslałam jakie to szczęście, że mówi sie tam po hiszpańsku. I w istocie....tylko że nie w castellano.
W Peru używa się hiszpańskiego peruwiańskiego, lokalnej odmiany z całą masą kolokwializmów i słów niezrozumiałych w innych krajach hispanoameryki.
Slang ten nie jest tylko domeną młodych, chętnie używa sie go w towarzystwie, wśród przyjaciół. Używa się go bez względu na regiony, tak że przybiera wręcz znamiona języka narodowego. Nosi nazwę "jerga".
Istnieje kilka typów konstrukcji wyrazów:
- poprzez zamianę sylab, w czym bardzo przypomina język francuskiej młodzieży (verlan)  np: calle- lleca (ulica), chofer- fercho
- przez analogię, np: algodon- algo (bawelna), chaufa- chao(rodzaj ryżu)
- wpływy języka Indian- quechua, np: tonto- corcho (głupi), amigo- causa (przyjaciel)


A oto kilka najbardzije przydatnych wyrażeń:
# chochera/ causa/ roder- przyjaciel
# primo - "synu" (dosłownie kuzyn)
# bacán - cool, świetny
# coco - dolar
# chaufa - chiński ryż ale też często jako 'cześć' zamiast 'chau'
# chévere - cool, świetnie
# china - 50 centów
# chompa - sweter, kurtka
# luca - nowy sol
# micro - mały busik
# Perucho - Peruwiańczyk
# tombo - policjant- nazwa pohodzi od przekręcenia słowa –‘boton’ (czyli guzik), gdyz kiedyś mundur policyjny przykuwał uwagę wielkimi guzikami
# tono - impreza, tonazo- DUŻA impreza (S)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz